Wędzenie - trochę teorii
metoda konserwacji żywności (mięsa i przetworów mięsnych, ryb, serów, słodu, itp.) za pomocą dymu. W wyniku tego procesu produkty żywnościowe uzyskują specyficzny zapach, smak i zabarwienie powierzchni.
Dym jest wytwarzany przez powolne, kontrolowane spalanie materiału drzewnego w generatorach wędzarniczych, w tradycyjnych paleniskach lub otrzymywany z polan odpowiednio twardego drewna metodą cierną. Do wędzenia używa się drewna drzew liściastych ? zwłaszcza bukowego, dębowego i olchowego, a metodą tradycyjną również drewno z drzew owocowych, zwłaszcza pestkowych.
Znaczna część wyrobów mięsnych, a większość rybnych, jest poddawana procesowi wędzenia trwającemu od ułamka godziny do paru tygodni (zależnie od temperatury i składu dymu oraz od charakteru wędzonego produktu).
Działanie dymu wędzarniczego w głębi masy produktu jest słabe. Wyraźne działanie konserwujące występuje na powierzchni produktu i w jego warstwach przypowierzchniowych. Jest to wynikiem osadzania się związków chemicznych dymu na powierzchni produktu.
Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%99dzenie
Po grillowaniu - oczyść organizm
Po majówkowym grillowaniu, warto dać swojemu organizmowi trochę odpocząć i przygotować go na sezon letni. Grillowane potrawy, mimo że bardzo smaczne, nie służą naszej wątrobie. co prawda dużo zależy od tego, co wrzucamy na ruszt, jednak najpopularniejsza wciąż jest kiełbasa i karkówka. Mało, że takie danie jest bardzo tłuste, to jeszcze pełne węglowodorów aromatycznych, pochodzących z dymu, które są toksyczne. Do tego chętnie sięgamy po piwko - wątroba nie ma lekko! Niestety na naszych stołach podczas grillowania zbyt rzadko pojawiają się zdrowe sałatki, które mogą nieco zbilansować cały posiłek. Nie będę tutaj mówić o modnym (i nie mającym żadnego uzasadnienia) odkwaszaniu lub detoksie, ale prawdą jest, że wątroba by się zregenerować potrzebuje czasu. Wystarczy kilka dni dość lekkostrawnej diety, opartej o zdrowe składniki - ograniczajmy tłuszcze zwierzęce, cukry proste i alkohol, a zamiast tego zjedzmy więcej warzyw.
Slow food - dobry trend!
Czy można być uzależnionym od jedzenia? To dziwne pytanie, bo przecież bez jedzenia po prostu nie bylibyśmy w stanie przeżyć. Ale problem kompulsywnego obżerania się bez wątpienia istnieje. Nie wiąże się jednak z celebracją posiłków, z delektowaniem się każdym kęsem, z tworzeniem wręcz patetycznej atmosfery. Oj, nie. Uzależnienie od jedzenia wygląda obrzydliwie. I prowadzi do otyłości.
Powinniśmy nauczyć się jeść w sposób bardziej wyjątkowy, nie w biegu, nie po to żeby przekąsić coś na szybko, bo się spóźnimy. Lepiej stworzyć sobie chwilę, zrelaksować się przy ulubionym posiłku, poszerzyć swoje horyzonty smakowe. Bez pośpiechu.