Firma sprzątająca - warto skorzystać
Czy opłaca się zatrudnić pomoc domową? Cóż - w wielu wypadkach nawet bardzo. Jeśli masz duży dom i trudno ci go ogarnąć z powodu obowiązków zawodowych, to nie ma sensu się męczyć. Obecnie stawki na rynku są naprawdę korzystne - korzystanie z usług sprzątaczki we własnym domu nie jest szczególnie luksusowe. Profesjonalną firmę warto zatrudnić do sprzątania po remoncie - to naprawdę jest bardzo czasochłonne zadanie, na które niekoniecznie możemy mieć siłę, lub ochotę. Warto tez rozważyć taką opcję po większej imprezie, którą zorganizowaliśmy w domu. Lepiej jednak pomyśleć o tym w trakcie planowania takiego wydarzenia - każda firma sprzątająca ma swój grafik, i nie zawsze są dostępni. Podsumowując - nie zawsze musimy sobie ze wszystkim radzić sami. Jeśli sprzątanie cię przerasta, zastanów się nad opłacalnością skorzystania z usług firmy sprzątającej.
Nasza skóra - wrażliwa bariera
Nasza skóra jest doskonałą barierą, która chroni nasze ciało przed wieloma zagrożeniami. Jednak nie jest to bariera szczelna - wszystko z czym mamy kontakt wnika w nasz organizm poprzez drobniutkie naczynia krwionośne. Dlatego trzeba więcej uwagi zwracać na kosmetyki oraz na środki do utrzymania czystości (zwłaszcza do prania). Wielu z nas ma wrażliwą skórę ze skłonnościami do uczuleń. Uważajmy zwłaszcza na te produkty, które mają intensywny zapach - bardzo często właśnie te substancje, które nadają miłe dla nosa aromaty, są odpowiedzialne za alergie skórne. Warto również wiedzieć, że nie każda nadwrażliwość musi być od razu alergią. Czasem wystarczy po prostu zmienić proszek do prania, czy szampon do włosów, by problem zniknął.
Wiecie, czego nienawidzę robić najbardziej na świecie? Sprzątać. Podobno są kobiety, które ta czynność relaksuje. Nie wiem, czy zazdrościć, czy współczuć, czy może zatrudnić? Nie mam dużego mieszkania, ani wielkiej willi, a zawsze mam syf. Może co nie co przyczyniają się do tego futra sztuk cztery - z czego trzy miauczące, jeden hauczący. No, bo kurde - jak się ma taki mały zwierzyniec, to wiadomo jak jest - żwirek z kuwety w całej łazience, wszędzie sierść (a nie mam żadnego długowłosego sierścia!). Drewniana podłoga podrapana pazurami błaga nie tyle o posprzątanie, co o nowy lakier. Sierść na kanapie - norma. No przecież, jak można zabronić swojemu małemu pieskowi (czyli bulterier standard - no malutki jest przecież) wchodzić na kanapę, no jak? Nie da się. To jest tak samo niemożliwe jak to, że DiCaprio doczeka się Oscara. Więc jak tu żyć, no jak? Ja to widzę dwie drogi - albo się pogodzić, z tym że nie mieszka się w muzeum, albo z tym że trzeba zainwestować w Panią (a może w ramach uprawnienia w Pana) co to ten syf za mnie ogarnie.